FEED YOUR HEAD



Nie jest to dla mnie jakiś tam kolejny początek, to coś nowego. Po tylu latach nadal nie wiem, jak zacząć. Zawsze pojawia się coś innego, oryginalnego. Setki zmian, tysiące pomysłów, miliony myśli, które być może nigdy nie wejdą w życie. Rzeczy doskonale karmiące umysł.
Hejven to masa inspiracji i jeszcze więcej koncepcji. To impulsy, którymi często kieruję się w życiu. Miejsce gromadzące wiele wątków błąkających się po mojej głowie. Dużo kolorów, słów, czasem nawet nie na temat.
No to chyba nie ma na co czekać, let the game begin!

For me it’s not just another beginning, it is something new. After all these years I still don’t know how to start. There is always something different, original. Hundreds of changes, thousands of ideas, millions of thoughts that may never come into effect. Things that perfectly nourish the mind.
My blog exists to collect a lot of inspirations and even more ideas. These are the impulses that I often follow in my life. A place gathering many threads that are wandering around my head. A lot of colours, words, sometimes even not on the subject.
Well, that's probably nothing to wait for, let the game begin!



Może ktoś przypadkiem, lub i nie całkiem odwiedził kiedyś  wildblackberry (btw. jakby ktoś był zainteresowany, to oferty sprzedaży butów z tego postu są nadal aktualne!:) ). Dawno już nie było mnie na tamtej stronie, nie wróciłabym już tam na stałe, dlatego też postanowiłam ją zawiesić i przeprowadzić się tutaj. Myślę, że przygoda z tym blogiem okaże się ciekawym rozwiązaniem. 

W menu po prawej stronie znajdziecie adres mojej strony, na której umieszczam swoje zdjęcia. Gdyby ktoś się zastanawiał, tak, jestem zakochana w fotografii na swój amatorski sposób. Staram się nie afiszować ze swoją fascynacją, ale od czegoś trzeba w końcu zacząć, zwłaszcza, że myślę o tym na poważnie jako o opcji na przyszłość. Na stronie nie można zamieszczać komentarzy, ale jakby ktoś chciał wyrazić opinię na temat moich wytworów, szczere opinie, to zachęcam to zrobienia tego w komentarzach tutaj, anytime.


 

Zdecydowanie częstsze notki będą się pojawiać na moim blogu na tumblr o tutaj. Tam jednak trochę mniej ambitnie, zaś bardziej zdjęciowo. (Wiele zdjęć z postów typu - inspiration - będzie pochodziło właśnie stamtąd oraz z weheartit.com, - to tak na przyszłość). Głupio tak krytykować, ale nie jestem specjalną fanką tumblr. Masa zdjęć nie wiadomo czyjego autorstwa, pochodzące właściwie z otchłani o których pierwotnym źródle nikt tak właściwie nie wie. Wszystko dodawane, reblogowane i lubiane nie wiadomo po co. Nieustannie staram się jednak przekonać do tej strony, dlatego też próbuję jakoś ogarnąć i polubić panujący tam chaos. Zobaczymy co z tego wyjdzie. Jeśli ktoś z Was ma tam bloga, napiszcie adres w komentarzu, chętnie odwiedzę :).


No a następnym razem już "normalny" post. Trochę codziennych rzeczy i zdjęć.
A ta pierwsza notka, niech więc będzie już za nami.
To tyle, THE END
Buziaki! Kasia






Komentarze

  1. nie są z tej kolekcji, mają trochę zbliżoną kolorystykę:>

    OdpowiedzUsuń
  2. love the pictures but i could not understand everything because it wasn't in english too :(
    xoxo

    Syriously in Fashion
    Syriously Facebook Page

    OdpowiedzUsuń
  3. życzę powodzenia w dalszej przygodzie z aparatem :) zdjęcie z motylem super!

    OdpowiedzUsuń
  4. CZEKAMY za Twoja stylizacja :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz